Recenzja pada do smartfonów Modecom Volcano Flare

Opakowanie z padem bezprzewodowym Modecom Volcano Flare

Gry na smartfony to fajne zabijacze czasu, ale tylko gdy da się w nie grać jednym palcem. Gdy jest więcej przycisków i trzeba operować paroma palcami naraz, granie staje się mniej więcej tak wygodne jak jedzenie zupy widelcem. Na szczęście można ten problem obejść dzięki obsłudze zewnętrznych kontrolerów takich jak Modecom Volcano Flare o którym sobie dziś opowiemy.

Jak widać na zdjęciu powyżej, pad przychodzi do nas w całkiem niezłym opakowaniu. Volcano Flare z wyglądu trochę przypomina pada od Xboksa 360 – a właściwie to wygląda niemal identycznie jak pad od Xboksa 360. Jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie. W sumie mogę przyczepić się tylko do mało wygodnego krzyżaka kierunkowego (choć w dzisiejszych czasach rolę krzyżaka do poruszania postacią w grze przejmuje raczej lewa gałka analogowa) i do zbyt głęboko osadzonych przycisków multimedialnych, które po prostu trzeba wciskać paznokciem. Pad jest wyposażony w uchwyt na smartfona, który nie chwyta go z jakąś ogromną siłą, ale na tyle pewnie żeby nie doszło nagle do kolizji naszego smartfona z podłogą. W uchwycie tym można zamontować urządzenie o przekątnej ekranu do 6 cali. Dla posiadaczy większych urządzeń (tzn. tabletów) Modecom przygotował inny model o nazwie Volcano Flame. Pewnym problemem może być fakt, że pad nie jest specjalnie dociążony, więc jeśli się go odłoży, waga zamocowanego w uchwycie smartfona po prostu go przewróci.

Modecom Volcano Flare komunikuje się ze smartfonem przez Bluetooth, a jego bateria według producenta wystarczy aż na 15 godzin zabawy, zaś jej naładowanie od zera do pełna trwa około trzech godzin. Pad działa bezprzewodowo, więc gry reagują na jego polecenia z niewielkim opóźnieniem, które jednak nie przeszkadza za bardzo w rozgrywce. Kupując taki pad należy pamiętać, że nie każda gra obsługuje zewnętrzne kontrolery (fanów stawiania klocków z radością informuję, że Minecraft Pocket Edition jest jedną z gier, które takie pady obsługuje). Jeśli mamy zrootowane urządzenie, można sobie z tym poradzić ściągając aplikację do mapowania przycisków na kontrolerze do poleceń na ekranie dotykowym, ale niestety jeszcze nie znalazłem aplikacji tego typu, która działa bezbłędnie.

Za pada Modecom Volcano Flare należy zapłacić gdzieś tak od 170 do 200 zł (model Volcano Flame przystosowany do tabletów jest nieco droższy). Ja swojego pada zdobyłem na Allegro za 169 zł z darmową wysyłką. Uważam, że to całkiem fajny sprzęt i naprawdę nieźle się nada żeby się czymś zająć na przykład w podróży. Ponieważ pad jest bezprzewodowy, smartfona można bez problemu podłączyć do źródła zasilania, a jeśli chodzi o samego pada, 15 godzin działania na baterii powinno wystarczyć do większości zastosowań. A jeśli mamy ochotę na coś w stylu retro, można ściągnąć na przykład emulator NES-a i pograć w Super Mario Bros. (uprzedzając pytania, emulatory są legalne, ale ROM-y komercyjnych gier nie za bardzo i nie pomogę Ci w ich zdobyciu. Coś Ci jednak podpowiem – na Game Jolt od jakiegoś czasu można dostać legalne ROM-y typu homebrew). Pada Modecom Volcano Flare mogę śmiało polecić każdemu fanowi mobilnego grania.